wtorek, 24 marca 2015

Zawieszenie!

Z powodu braku aktywności zawieszamy watahę do 1 kwietnia.
 Nie okłamujmy się - połowa watahy nie ma czasu na pisanie opowiadań, a drugiej połowie po prostu się nie chce.
 Rozumiemy, nie musicie pisać opowiadań, nikt Was do tego nie zmusza, chyba że Wam zależy na watasze.
 Same mamy problemy w szkole -  kartkówki i sprawdziany....
 Damy Wam czas do 1 kwietnia.
 Możecie liczyć na szybsze otwarcie. Do tego czasu, może z administracją coś dodamy... zmienimy... ogarniemy.
 Jednak nie zamierzamy resetować watahy, o nie! Nigdy.
 I prosimy jeszcze aby nie obrażano naszego ruchu w komentarzach.
 Skoro nagle Wam tak bardzo zależy aby tego zawieszenia nie było, to trzeba pisać opowiadania, albo chociaż zgłaszać nieobecności - to też dla nas jest znak, że żyjecie, lecz z powodu pewnych okoliczności nie możecie...
Dziękujemy za uwagę
 ~ Shayning 
    i Katrina

niedziela, 22 marca 2015

Od Lili

      Szłam przez las, na tylnych łapach, w pozycji właściwej ludziom, a w przednich trzymałam książkę. (Tak, wiem - bardzo wilcze xD) Stało się z nią coś niewytłumaczalnego i nagle...
   - Ezio? - wykrzyknęłam potykając się i upuszczając książkę. - Ezio Auditore de Firenza?
   - Tak... - odparł. - Przypomnij mi - czy z kądś się znamy?
   - Nie, nie wydaje mi się, ale... Nie, to nie ma sensu!
   - Co?
   - Jeszcze wczoraj czytałam o postaci z przed wielu stuleci, o twoim nazwisku, która należała do Asasynów (nie wiem czy dobrze napisałam, ale tak się to w każdym razie wymawia) i dokonała wielu heroicznych czynów, a dziś ta sama książka twierdzi, że Ezio Auditore de Firenza zginął podczas próby pokonania Hiszpana (która jednak się powiodła - obaj zginęli). To absurd, bo ty teraz jesteś tu...
   - To faktycznie dziwne.
   - Dziwne jest to, że nie jest to jedyny przypadek. Otóż przy świątyni równości jest podziemna biblioteka, w której jest nieskończenie wiele tuneli, a w nich masa książek. Tytuły zapomnianych autorów oraz tych, którzy jeszcze się nie narodzili. Dzieła, które nie zostały opisane oraz te, które nawet nie miały powstać. Kroniki stale zmieniające treść.
   - I co to ma do rzeczy?
   - To już kilka razy się zdarzyło. Po dołączeniu do watahy niektórych wilków. Księgi całkiem zmieniają treść. To magia. Jak klątwa leżąca na tych terenach.
<Ezio? Szynek kazał, ja piszam, a ty dokańczasz>

piątek, 13 marca 2015

Od Altaira CD Hope

Milcząc spojrzałem w otwór jaskini. Rodzice rozmawiali ze sobą przyciszonymi głosami. Hope wpatrywała się we mnie z mieszaniną przerażenia, niepewności, podziwu i ciekawości. Zresztą tak obecnie patrzyła na cały świat.
Emitujące z wyjścia światło przyciągało mnie jak magnes. Z nienaturalnym spokojem powoli ruszyłem w stronę wyjścia.
Świat na zewnątrz był wielki i piękny. Zapragnąłem wyjść na zewnątrz.
- Tato mogę wyjść się pobawić!? - zagadnęła ojca córka. Tata uśmiechnął się.
- Dobrze, ale nie oddalaj się zbyt bardzo.
Hope zapiszczała i wyleciała na dwór. Tata zwrócił się do mnie.
- Będziesz ją pilnował?
Pokiwałem krótko głową i wyszedłem z jaskini. Z tyłu dobiegł mi urwany szept mamy:
- Ufasz mu? A jak on coś zrobi Hope?
- Ana, myślę, że to, że ma w sobie ziarno zła nie znaczy, że ono zakiełkuje.
Zacisnąłem zęby i przyśpieszyłem kroku. A więc rodzice mi nie ufają? Jakie ziarno zła? Czy jestem... potworem?
- Al? - zapytała Hope. - Pobawisz się ze mną?
- Nie dzięki - mruknąłem. - Będę cię pilnować z daleka.
- Ale czeeemuuu? - zawyła waderka zniesmaczona tym, że brat nie chce się z nią bawić.
- Bo jeszcze zrobię ci krzywdę... - wyszeptałem bardzo cicho, mając w myślach słowa matki.
<Hope?>

piątek, 6 marca 2015

Wróciłam!

Możecie znowu pisać opowiadania, do idaszajbe1006. Znowu mam net ^^
 ~ Wasza Delta,
Shayning

czwartek, 5 marca 2015

UWAGA! - Shayning nieobecny

  Tak jak w tytule, nasza Delta zgłosiła swoją nieobecność. Czemu? Brak/Problemy z połączeniem z internetem. Jeśli macie jakieś problemy z pisaniem opowiadań, proszę o napisanie na Howrse do użytkownika Katrina777. Jak pewnie zauważyliście, nie piszemy postów o tym, że jakiś wilk zgłosił nieobecność (po za adminami - jest to obowiązkowe) tylko wstawiamy to na tablicę informacyjną pod chatem. Czy to wszystko? Chyba tak...
~Wasza Alfa,
Katrina

niedziela, 1 marca 2015

Od Hope CD Altaira

   - Kim jesteś? - zapytał. - Znaczy, jak masz na imię... Nie pamiętam co się wcześniej zdarzyło.
   - Jestem Hope - przedstawiłam się. Skuliłam lekko głowę, jednak łapy ugięły się pode mną i upadłam w dość dziwnej pozycji na ziemię. Altair zachichotał. Zobaczyłam lekki przebłysk uśmiechu na jego pysku. Pomógł mi wstać.
   - Wiesz co - powiedział już spokojniej i bardziej pewny siebie - więcej się w ten sposób nie wygłupiaj. W sensie, możesz sobie zrobić krzywdę.
   - OK - powiedziałam cicho dysząc. Niespodziewanie moje oczy zaczęły świecić. Altair odsunął się (nie daleko, po prostu zaskoczyło go to) i znowu się uśmiechnął. Widziałam... Widziałam w podczerwieni. Po chwili blask przygasł.
   - A więc witam w klubie dziwaków! - Powiedział mój brat otaczając mnie ramieniem.
   - Klubie... Dziwaków?...- zapytałam, a raczej poruszyłam pyskiem coś na kształt tych słów.
<Altair? Sorry, ale dzisiaj piszę strasznie dużo wypracowań ;-;>