Spojrzałem na nią zaskoczony, lecz objąłem ją szybko bez słowa.Poczułem zmętniałe i sztywne futerko Amy. Jedno było pewne - wiedziałem, że ją kocham ale sam bałem się jak zareaguje.
- Będzie dobrze ...
***
Nie spałem dobrze. Męczyły mnie koszmary, nie mogłem zasnąć. Obudziłem się wykończony. Wyszedłem z jaskini i potruchtałem nad jezioro - myślałem o wczorajszym dniu. Zanurzyłem łapy i pysk w chłodnej wodzie. Kiedy uniosłem wzrok napotkałem spojrzenie Amy. Stała niedaleko i przyglądała się wodzie.
- Cześć...
- Cześć...
I to był koniec. Resztę czasu staliśmy w ciszy i unikaliśmy swojego wzroku.
- Słuchaj ... Ja... Powinienem ci to powiedzieć bardzo dawno....
<Amy? Brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz