Po tym jak urodzili się Rene i Tajfun, wszystko się zmieniło. Pewnego dnia siedziałam z moją ulubienicą i odpoczywałyśmy w jaskini z innymi wilkami. Kolos uczył naszego syna polować. Ja zaś, pod nieobecność mojego partnera, uczyłam Renechive rzeczy które powinna wiedzieć. Zaczęłyśmy od złotych myśli i wierszy.
- Życie wilka czystego, i szlachetnego
jest czymś świętym, i cudownym.
- Wyzwala niesłychane siły,
które działają również na odległość. Mamo, ja to już umiem. Czy zaczniemy coś nowego? - marudziła Rene.
- Dobrze. To już ostatnia złota myśl na dzisiaj.
To, co możesz uczynić,
jest tylko maleńką kroplą w ogromie oceanu,
ale wła...
- Mamo! Wszystkie już znam na pamięć. Opowiedz mi coś... Nowego!
- Szybko się uczysz. Czego chcesz się dowiedzieć?
- Emmm... Już wiem! Mówiłaś, że ktoś ci się kiedyś podobał przed tatą. Kto to był?
- Jesteś na to za młoda.
- Proooszę! - Rene postawiła mnie w niezręcznej sytuacji. Musiałam jej powiedzieć, bo straciłaby zapał do nauki.
Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam.
- To nasz samiec alfa. Jednak była to miłość bez przyszłości, bo zakochany był w samicy alfa. Nie miałam szans, i przeszłam ciężkie chwile...
- Ale ciocia była przy tobie. Prawda?
- Cioci było wszystko obojętne. Nie zwracała na mnie najmniejszej uwagi, i dlatego tak było.
- Dooobra, mów dalej.
- Myślałam, że nigdy nie znajdę partnera, ale pewnego dnia spotkałam tatę.
- I co było później?
- To powinnaś już wiedzieć - zaśmiałam się.
Waderka siedziała z otwartym pyszczkiem, a jej błękitne oczka się zamknęły i zasnęła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz