wtorek, 4 listopada 2014

Od Lebelle

      Szłam drogą w lesie ku naszej jaskini. Obok mnie truchtała Falvie zadowolona jak nie wiem co goniąc motyla. 
- Falvie uważaj na ten krzak! – krzyknęłam, bo szczeniak podszedł bardzo blisko mięsożernej rosiczki górskiej. Córka szybko odskoczyła i wywaliła jęzor w stronę rośliny.
- Nie złapiesz mnie! – pisnęła i pobiegła za dużą, tłustą ważką. Pokręciłam głową z uśmiechem i poszłam wolno tropem szczeniaka. Kimm był właśnie na jakimś bardzo ważnym zebraniu dla przywódców, więc na spacer poszłam sama. Nagle przybiegła do mnie Falvie.
- Mamo głodna jestem. – powiedziała rozpaczliwie.
- Skończył ci się zapas kanapek? – spytałam z uśmiechem.
- Ale mi chodzi o coś … innego. – powiedziałam cicho z figlarnym spojrzeniem.
- Dobra w domu powinno się coś znaleźć. Chodź idziemy. 
Doszłyśmy do jaskini, w której siedział już kim czytając jakiś papier.
<Kimm?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz