- Co to za łoś!? - jęknęłam. Kimm i Shay parsknęli śmiechem kiedy ujrzeli jelenia który zaczął krzyczeć.
- To jeleń - poprawił mnie mistrz - Może czasem pokonać smoka ...
- Ej! - krzyknął Kimm.
- Żartowałem! - zaśmiał się duch.
- Co humorek dopisuje? - warknęłam.
- Można tak powiedzieć - uśmiechnął się mistrz Shaya.
- Okay mam rozumieć że Kimm ma smoka, Shay ma sokoła a Lili gronostaja .. - na to uśmiechnęłam się rozbawiona a Lili spiorunowała mnie wzrokiem - Za to ja mam mieć łosia!? Ja nawet chłopakiem nie jestem!
- To jest jeleń - poprawił mnie duch.
<Shay?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz