sobota, 1 listopada 2014

Od Lien

      Leciałam już trzeci dzień. Skrzydła mnie bolały, w żołądku burczało. Nie ma mowy! Teraz, to muszę się już zatrzymać na jakiś odpoczynek i posiłek.
Czym prędzej wylądowałam przy jakimś jeziorku w lesie. Ledwo się tam zmieściłam, ale zawsze coś. Napiłam się szybko i poszukałam czegoś do jedzenia. Ale jako, że smok budzi grozę wśród roślinożerców, musiałam sobie dziś odpuścić jedzenie. Z resztą, byłam zbyt zmęczona, aby polować. Zwinęłam się w kłębek i poszłam spać.
~<>~
      Spałam do południa. Gdy tylko otwarłam oczy, ujrzałam wianuszek zaciekawionych i przerażonych wilków, które stały na obrzeżach polany i gapiły na mnie. Uniosłam łeb i westchnęłam. Takiej widowni nie da się ignorować. Zmieniłam się w wilka (co wywołało ogólne poruszenie) i podeszłam do nich.
- Witajcie... Szukam jakiegoś miejsca, gdzie będę mogła zamieszkać... Rozumiem, że należycie do jakiejś watahy?- spojrzałam na nich, zaciekawiona.
      Wadera, ewidentnie alfa, wystąpiła przed szereg i odpowiedziała:
<Katarino?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz