poniedziałek, 3 listopada 2014

Od Thalii CD Shayninga

Usłyszałam głos Shaya i pobiegłam do niego.
 - Co? - spytałam i ziewnęłam.
 Chyba nie był wstanie mi nic powiedział bo otwierał oczy w których ujrzałem kilka łez strachu.
Drżącymi łapami podał mi jakiś notes.
Zobaczyłam pierwsze zdanie.
Marvel ...
- Zara , Zara , Zara . -  mruknęłam czytając kilkaset razy to samo  -Marvel? Coś mi się kręci w głowie jakbym to słysza .. - urwałam zdanie i kaszlnęłam - Marvel? M-MARVEL?!
Jeszcze bardziej gorączkowo przerzucałam kartki aż ujrzałam sam koniec.
 - N-nie .. - pisnęłam i puściłam notes - Proszę proszę proszę nie nie nie nie nie!!!
Przerzucałam tym razem z wyjątkową złością i nienawiścią kartki.
 - Tu musi być coś jeszcze! - pisnęłam i zaczęłam oglądać książeczkę z różnych stron.
Nagle zatrzymałam się.
 - C-Chyba wiem .. - mruknęłam i przełożyłam na pustą kartkę.
Poszłam nie odwracając się, do błota i włożyłam tam łapę.
Narysowałam na kartce jelenia biegnącego a za nim sokoła.
Obraz zaświecił się na niebiesko a następnie ujrzałam kolejne wersy na innych kartach. Na kilku z nich były obrazki przedstawiające dwa wilki albo jelenia i sokoła.
Shayning podszedł do mnie i wziął notes.
 - Jak.  ...  -spojrzał na mnie pytająco.
 Zaśmiałam się słabo.
- Pamiętam jak słyszałam ostatnie głosy rodziców: "Dziobek uciekaj ja to zrobię!" A A potem .. - błądziłem wzrokiem  - P-Potem przez zobaczyła przed sobą błękitny obraz właśnie tego ..
<Shayoł? Brrak weny :/ A to będzie dalsza historia rodziców :D>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz