czwartek, 4 września 2014

Od Kimike

   Pędziłam przez las, nie wiedząc w jakim kierunku, po co, dlaczego. Po prostu biegłam. Widziałam samotne wilki śpiące między drzewami, niektóre ignorujące mnie, inne uchylające oko. Nie mogłam uwierzyć w to, co się stało. Co się dzieje. Nikt ze sobą nie rozmawiał. Nikt na siebie nie patrzył. Odkąd Sombra się zabiła, po burzy w całej watasze, zapanował chaos. A potem cisza. Nikt o nic nie pyta. Nikt nic nie chce. Wszyscy tylko leżą i śpią, jakby ich umysły umarły razem z alfą. Wilki przychodzą do nas i zapadają w ten sam sen, od czasu do czasu budząc się, robiąc coś, rozmawiając z kimś. Ja także w niego zapadłam, podczas snu odchodząc do innego świata. Mając lepsze rzezy do roboty. Nie kłamiąc, nie jestem ważna, ale usiłuję powstrzymać tę watahę od całkowitego obumarcia. Oczywiście, każda wataha ma swoje wzloty i upadki, ale nasza cisza trwa zdecydowanie zbyt długo. Śmiem przyznać, że niebo w Watasze Srebrzystego Nieba zachmurzyło się i nie ma powodu, aby na nowo odsłonić swoje piękno. Możemy podtrzymywać tą watahę, aby móc powspominać stare czasy, jednak wilki zapadły w sen wieczny. Ja też się położyłam i zasnęłam, mając nadzieję, że się jeszcze obudzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz