czwartek, 18 września 2014

Od Kimm'iego Cd. Lebelle

Moim oczom ukazała się cudowna wadera. Jej piękna biała sierść lśniła w blasku.
- Spokojnie... Jestem tutejszym Alfą. Kimm. - Powiedziałem i podszedłem do niej. - A ty? Jak masz na imię?
- J-Jestem Lebelle. - Chlipnęła.
- Możesz mi powiedzieć, co cię tak zalało łzami? - Szepnąłem otulając ją skrzydłem.
- Jest mi tak smutno samej... - Załkała znów płacząc.
- Spokojnie, Lebelle. Chcesz, to zapraszam do jaskini alf. Tam jest dużo wilków, mianowicie moja rodzina i rodzina Katriny. Przyjdziesz?
- A twoja, partnerka? Nie pogniewa się?
Spuściłem łeb. Wadera zakryła pyszczek.
- Przepraszam...
- To nic. Chodź. Idź za mną. - Uśmiechnąłem się przyjaźnie. Lebelle wstała i ruszyła za mną. Weszliśmy do ciepłej groty. Kat spała przytulona do Kolosa i dzieciaków. Clear i Liz byli wtuleni w Charlie. Położyłem się na wysoką, wyścieloną mięciuteńkim mchem, skałkę pod sufitem.
- Chodź. Tutaj będzie ci wygodnie. - Wadera wskoczył i położyła się. Otuliłem ją skrzydłem. - Lepiej?
<Lebelle?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz