poniedziałek, 17 lutego 2014

Od Anabells CD Ortanusa

   Czy ten przygłup nic nie rozumie!? Najwyraźniej nie. Przede mną można było wszystko powiedzieć! Ale ten zamknięty chłopaczek nie chce uchylić nawet rąbka z tego jak bardzo ją kocha.
   Miałam nadzieję, że dostaniemy się do świątyni równości na czas. Strażnik wejścia powiedział przez swoje "Kobiety są nieprzewidywalne" tyle, ile przez osiem zdań by powiedział. Ortanus nadal wpatrywał się w ziemię, a ja naiwnie czekałam na jego odpowiedź, aż zauważyłam Sombrę i jakąś wilczycę lecącą w górze. Sprowadziłam więc deszcz na Sombrę, aby się zniżyła. Po jakimś czasie, zapewne zrozumiała, że deszcz pada tylko na nią i zaczęła się rozglądać. Zobaczyła mnie, a ja zablokowałam ulewę. Podleciała i przedstawiła nas sobie.
  - Anabells, to jest Amy. Amy, to jest Anabells, to jej szukałaś, prawda?
   Amy zaczęła mi się przyglądać. Widok ją najwyraźniej usatysfakcjonował, bo podeszła do mnie i opowiedziała, dlaczego mnie szukała.
  - I mam nadzieję, że zostaniemy przyjaciółkami! - zakończyła opowieść.
   Raczej nie. Oczywiście nie powiedziałam jej tego. Nikt wtedy jeszcze nie znał moich planów. Przynajmniej będę miała komu oddać moje Srebrne Gwiazdy i może szacunek. Powiedziałam jej o problemie Ortanusa, a ona zaproponowała swoją pomoc. Podeszła do niego i zaczęła cichutko mamrotać jakieś tajemne zaklęcia. Po mniej więcej dwóch godzinach, podniosła głowę i odeszła od basiora. Ten stwierdził, że czuje się dobrze. Podziękowałam jej ruchem głowy za pomoc i poprosiłam na bok.
  - Posłuchaj. - powiedziałam spięta. - Pewnego dnia, może jutro, może za tydzień, oddam ci swoje pieniądze i poproszę Sombrę aby oddała ci moje stanowisko, jeśli miałabym zostać betą albo deltą.
   Najwyraźniej była zmartwiona moją wypowiedzią. Pewnie marzyła, że znajdzie kuzynkę i wszystko skończy się szczęśliwie. A ja ją zawiodłam, ale nie podobały mi się wilki, które Sombra w ostatnim czasie przyjęła do watahy. Ciekawe, co powie moja alfa, kiedy jej powiem, że idę szukać szczęścia w innej watasze, albo wrócę do rodziców, do których mogłam przyjść w każdej chwili.
   Podeszłam więc do niej i powiedziałam.
  - Odchodzę. Oddaję Amy moje przywileje i pieniądze. Co ty na to?
<Sombra?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz