sobota, 15 lutego 2014

Od Ortanusa CD Anabells

   Ta wypowiedź mnie zszokowała. Wiedziałem, że dzieje się coś złego, ale nie aż tak! Wtedy zrozumiałem, że Sombra wiedziała co mówi, gdy określiła to miejsce zakazanym. Wiedziałem, że powiem "tak", nie dlatego, że boję się śmierci, nie, ona nie jest dla mnie straszna. Zrobię to właśnie dla niej, dla Sombry. Po jakimś czasie, przemogłem się i wydusiłem z siebie te słowa.
  - T-tak, godzę się na to.
  - Mam nadzieję, że przeżyjesz. - powiedziała beznamiętnie. - Ale teraz nie na to pora. Musimy szybko znaleźć Feniksa!
  - Dobrze. - rzekłem tylko i pobiegłem za nią.
   Znaleźliśmy Feniksa koło jeziora, chodził wokół niego. Anabells tylko do niego podeszła i rzuciła.
  - Chodź, przydasz nam się.
   Ten pobiegł za nią bez słowa, jakby często spotykały go takie rzeczy. Przez chwilę biegłem w tyle, jednak szybko się otrząsnąłem i dotrzymywałem kroku moim towarzyszom. Po jakimś czasie doszliśmy do Świątyni Dnia i Nocy. Tam zatrzymaliśmy się.
  - Co teraz? - spytałem Anabells.
  - Musisz wzlecieć do nieba o każdej porze dnia.
  - Ale jak mam to zrobić?
I wadera i Feniks spojrzeli się na mnie dziwacznie. Naprawdę nie wiedziałem jak to zrobić, więc ponowiłem pytanie. W końcu Anabells otworzyła usta i powiedziała...
<Anabells?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz