sobota, 22 lutego 2014

Od Jokera CD Amicitii

   Realnie zastanawiałem się nad tym. Nawet nie zauważyłem, kiedy Sombra pobiegła do jaskini. Amy rozumiała mnie. Po obiecanych pięciu minutach odpowiedziałem.
  - Mogę pojechać z tobą, brzmi ciekawie...
  - To chodź, jedziemy od razu! - odparła pozytywnie.
  - Chwila paniusiu, a może najpierw ustalimy gdzie? - zaśmiałem się.
Jej pysk wyrażał zastanowienie. Po jakimś czasie podjęła decyzję.
  - Słuchaj. Zrobimy tak. Wybierzemy się na małą wycieczkę po innych watahach. Spoko?
  - Spoko. Do jakiej teraz?
  - Do Watahy Diamond Moon...
   Zastanowiłem się. Ta wataha była jedną z mniejszych, ale faktycznie, było tam pięknie. Pokiwałem powoli głową, a Amy przyzwała swoje skrzydła. Spytała, czy aby nie chcę, żeby mnie podwiozła, ale odmówiłem. Stworzyłem fantoma-gryfa i na niego wsiadłem. Wzbiliśmy się w powietrze.
   Przelecieliśmy tuż nad Zamkiem Tasaroth, ale nie zauważyliśmy smoka na najwyższej wieży. Pod nami, Sombra krzyczała coś, ale ją też zignorowałem. Gawędziłem z Amy prawie całą drogę, aż dotarliśmy do jakiegoś skalistego lasu. Tam stanęliśmy.
<Amy?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz