Leżałem na skale,zmęczony.Obserwowałam teren. A właściwie to tylko polujące wilki, ponieważ reszta była nieciekawa.Lecz wzrok skupiałem tylko na tej jednej.. Była taka śliczna w świetle słońca...
- Cały czas tu siedzisz i się na nią gapisz? - Sombra podeszła do mnie od tyłu.
- Że co!?- odchrząknąłem po czym usiadłem. - Ja..ja tylko obserwuję teren!
Alfa uśmiechnęła się się po czym usiadła obok mnie.
- I jak? Udało ci się zadomowić u nas?
Poruszyłem się nerwowo.
- Mam z tym małe problemy.. To wszystko jest takie piękne lecz zupełnie obce... Nie jestem pewny czy uda mi się nazywać to wszystko swoim domem.
Sombra wstała.
- Poradzisz sobie jakoś... - pożegnała mnie po czym rozłożyła skrzydła i odleciała. Kiedy tylko zniknęła mi z oczu położyłem łeb między łapy. Byłem okropnie zmęczony. Nawet nie zauważyłem kiedy powieki same mi się zamknęły...
Miałem naprawdę dziwny sen... Stałem na środku polany na której zasnąłem. Słońce było przykryte mgłą. W powietrzu panowała cisza i chłód. Nagle przez tereny rozległo się rżenie rumaka.
-,, No nie..." - jęknąłem w duchu, kiedy przede mną ukazała się walka białego ogiera (lub klaczy) z ognistym feniksem. Pobiegłem w ich stronę kiedy feniks próbował ukatrupić konia i przeciwnie.
- Dość! - krzyknąłem w ich stronę. Nie chciałem by pozabijali się nawzajem.Nagle biały rumak odwrócił głowę w moją stronę i przemówił głosem mojej matki:
- UCIEKAJ!
Obudziłem się z krzykiem w jaskini Sombry. Stała nade mną.
- Wszystko dobrze...Miałeś zły sen..
-Co ja tu robię?
- Zasnąłeś na polanie. Wolałam cię przenieść niż zostawić niedźwiedziom na kolację.
Ziewnąłem po czym wstałem.
- Sombra, muszę ci coś powiedzieć... To coś jest związane z moim snem...
<Sombra?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz