Niemal nie spadłam ze skały gdy zobaczyłam na szczycie Ceedar. Usiadłam z całkiem innej strony góry, by być jak najdalej od wadery. Nikt tu raczej nie przebywa w czasie polowań. Wyjątkiem jestem ja. Albo jej po prostu nie widziałam. Zawsze przesiaduję w tym samym miejscu, ale tym razem zajęła je fioletowa samica.
Po pewnym czasie zaczęło mi burczeć w brzuchu, więc postanowiłam spróbować złapać jakiegoś zajączka. Nagle drogę przeciął mi rozpędzony Shyining.
- Szukam Cię po całej watasze - wydyszał. - Wszyscy już są.
- Ale gdzie są? - zapytałam trochę zmieszana tym, że nic nie wiem.
- Sombra kazała wszystkich zwołać. Do jaskini.
Pobiegliśmy szybko na ustalone miejsce i czekaliśmy na ogłoszenia Alfy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz