poniedziałek, 2 czerwca 2014

Od Thalii (Konkurs)

Był wieczór a ja nadal nie mogłam zasnąć. Wreszcie wstałam i poszłam na mini cmentarz składający się z dwóch grobów. Usiadłam przy grobie Alfy. Nie wiem dlaczego ale musiałam patrzeć na jej obrazek pamiątkowy, musiałam czuć jej martwą obecność. Nie byłam Kimm`em który ją kochał, nie byłam Clear ani Lizzy żeby użalać się nad losem swej matki, ale musiałam tu przyjść. Były złe chwile kiedy Sombra mnie wkurzała, ale były też dobrze. Wreszcie ogarnęłam się i poszłam smętnie do jaskini. W drodze jednak usłyszałam przeraźliwy pisk. Odwróciłam się w stronę krzaków, skąd wydobywał się ten dźwięk. Zza niego wypełzł mały szczeniak. Był inny niż reszta wilków. Miał ciemną stronę, zarówno jak i jasną.
 - P-Pomocy ... - pisnęła  lękliwie ledwo ustając na łapach. Podbiegłam do niego, lecz ona upadła na moje łapy. Poszłam z nią do mojej jaskini. Pewnie bym poszła do Alfy ale ona raczej nic nie zdziała martwa.
~~~~~
Wreszcie wszyscy szamani, kapłani i uzdrowiciele poszli.
 - Co to za miejsce ...? - wykrztusiła słabo suczka.
Rozłożyłam łapy w przyjacielskim geście.
 - Witaj w Watasze Srebrzystego Nieba!
Wilczyca jęknęła coś nie wyraźnego i odsunęła się.
 - Nie mogę tu być ... - pisnęła. - Ta wataha to nasz wróg ... Jack mnie za to zabije!
 - Kto? - warknęłam na myśl o tym imieniu - A więc stał się taki inteligentny że założył watahę!
 - Tak ... I muszę się z tond wynosić! - podpełzła do wyjścia chodź nie bardzo jej to wychodziło.
 - Hola, hola! - odparłam - Muszę cię przepytać. - Posadziłam ją na jednym  kamieni. Wzięłam naostrzony patyk i zaczęłam zapisywać na kamieniu:
 - Jak się nazywasz?
 - Kasjoma.
 - Ile masz lat?
 - 1 rok.
 - Masz rodzinę?
 Namyśliła się przez chwile.
 - Ja-ja mam ...
 - Świetnie - popatrzyłam na nią spod improwizowanych okularów. - Ile was jest w watasze?
 - Około 20.
Mruknęłam coś w stylu wilczego przekleństwa.
 - Po co przyszłaś na nasze tereny?
- To moja misja. Nie mogę jej wam powiedzieć ..
 - Na misje szczeniaka!? - krzyknęłam - Może jednak nie jest tak bardzo inteligentny ..W każdym razie: Co to ta misja?
 - Nie powiem!
 - Mów albo wyrzucę cię z klifu za Alfą! - warknęłam ostrzegawczo chodź to nie była prawda. Nagle zatkałam sobie pysk. - Znaczy.... Nic nie słyszałaś!
 - Dzięki za wiadomość! - pisnęła i "pognała" w stronę wyjścia. Chwyciłam ją w ostatniej chwili, ale Kasjoma wyślizgnęła mi się z łap. Gdy wyszłam z jaskini, zauważyłam że waderkę trzyma Shay.
 - E-e.. - pisnęła Kasjoma.
Samiec Delta zauważył mnie
  - Sweetaśnie! - burknął - Skąd się wzięła ta waderka?
 - No bo ja ....
<CDN albo jak chcesz: Shay?>
Kasjoma:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz