czwartek, 26 lutego 2015

Od Shayninga CD Anashelle

Bariera zafalowała pod moim ciałem. Czy mi się zdawało, czy ona ma mniejsze parcie...? Już nie czuje się jak korek w butelce.
Anashelle też to wyczuła.
- Spokojnie - ostrzegła mnie. - Wciąż nie przepuszcza demonów.
Pokiwałem powoli głową. Anashelle zajęła swoje legowisko, wciąż rozcierając swoją szyję. Zauważyłem, że mała blizna która została, powoli znika.
Dobrze, że znała się na medycynie. Otrzepałem futro i położyłem łapę na barierze. Postanowiłem ją własnoręcznie wzmocnić. Moje poduszki zajarzyły się morskim światłem. Bariera zafalowała fioletowym światłem. Stała się twardsza, ale tylko odrobinę. Westchnąłem.
Anashelle dmuchnęła, a z pyska wyleciała jej błękitna mgiełka, która osiadła na ścianie. Po chwili kaszlnęła. Zmartwiłem się.
- Pozwól, że ja będę pilnować bariery.
Pokiwała słabo głową. Po chwili jaskinię przedarł mrożący krew w żyłach pisk. Anashelle zwinęła się w kłębek, piszcząc.
Przeraziłem się.
- ANA CO SIĘ DZIEJE!?
< Anashelle? Masz xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz