niedziela, 8 lutego 2015

Od Shayninga CD Luny

Ostatnio naszły mnie słuchy o nowej członkini. Byłem ciekawy któż to ten nowy członek.
Postanowiłem go odnaleźć i nawiązać rozmowę.  Nie było to łatwe zadanie. Mimo małej watahy, jej podległe tereny były ogromne i nie łatwo było odnaleźć członków watahy. Można było jedynie liczyć na farta spotkania ich po drodze, lub jeśli nawiązało się z nimi głębszy kontakt, w ich ulubionym miejscu.
 Jednak wiedziałem, że jednym z przyciągających wilki miejsc jest nasze jezioro. Śliczna turkusowa woda, zawsze chłodna i smaczna na upalne dni. Dawno tam nie bywałem, z powodu martwiącej mnie wojny.
 I miałem rację. W ten słoneczny dzień nad brzegiem jeziora dostrzegłem postać. Na początku myślałem, że to Katrina lub Kimm - jednak Katrina nie miała niebiesko- białego futra, a Kimm posiadał skrzydła i raczej jako Alfa martwił by się nadchodzącymi czasami, niż ochładzał się na jeziorze. Westchnąłem. Czasami tęskniłem za czasami gdy Sombra jeszcze żyła. Wtedy byłem zwykłym wojownikiem, nikim wyróżniającym się z tłumu. Nie miałem tylu obowiązków... A teraz? Jestem Deltą i prawą ręką Kimmiego... Znaczy się Alfy.
 Podszedłem do wadery. Piła spokojnie wodę.
- Witaj, jesteś tu nowa? - zapytałem. Wadera uniosła głowę i spojrzała na mnie fioletowymi oczyma.
- No, tak jakby... Ja jestem Luna, a ty?
- Shayning?
< Luna, dokończysz? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz