- Chciałbym mieć syna albo córkę...-szepnął mi do ucha Kolos.Uśmiechnęłam się tylko do niego bez słów, a on ten uśmiech odwzajemnił.Położyliśmy się do snu.
Śniły mi się dwa szczeniaki. Basiorek i waderka. Bawili się radośnie w jaskini mojej i Kolosa.Widziałam też nas.Widocznie to nasze szczeniaki.Niestety ale nastał ranek i musiałam się obudzić.Nie wiedziałam co było by dalej.Zauważyłam Kolosa z mięsem w pysku.
- To dla ciebie.Ja już jadłem, więc mną się nie przejmuj.Zawsze ty łowisz dla nas jedzenie więc teraz zrobiłem to ja - powiedział z uśmiechem malującym się na jego pysku.
- Dziękuję.
Zabrałam się do uczty.
<Kolosie?Przepraszam, że takie krótkie...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz