Leżałam w jaskini bawiąc się kamieniem z nudów. Wszyscy byli na polowaniach, albo gdzie indziej, ja natomiast się nudziłam. Nagle usłyszałam kroki. Spuściłam lekko wzrok znad kamienia i zobaczyłam waderę która szła obok mnie.
- A ty nie na polowaniach? - spytała Kiiyuko.
- Nie.
Wilczyca przyjrzała mi się uważniej.Najwyraźniej zauważyła że się nudzę.
- Daj spokój! Widzę że masz ochotę na dużą sarnę!
- Ale nie chce mi się polować... - mruknęłam smętnie na dal wbijając wzrok w kamień.
- Ale jest tak ładnie i słońce świeci - zdawała się zmuszać mnie do tego czynu - Przecież nie możesz marnować tak pięknego dnia!
- I..?
- I, że lepiej podnieść swój leniwy tyłek i pójść na polowanie! - zakończyła wesoło - Co ty na to?
- Nie.
- No proszę! Ten ostatni raz!
Popatrzyłam na nią nadal leżąc na jednej łapie.
- Zmuszasz mnie?
- Wcale nie!
- A odczepisz się? - spytałam patrząc na nią z dołu.
Kiiyuko przewróciła oczami.
- No dobrze..
Podniosłam się z lekką irytacją nadal leniwie stąpając do lasu.
Kiiyuko szła przodem wesoło przy tym skacząc.
<Kiiyuko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz