sobota, 5 kwietnia 2014

Od Lili ,,Młode smoki"

   Tego dnia poszłam na Smoczą Łąkę, aby spotkać się z Cazador. Smoczyca siedziała w jaskini bacznie obserwując swoje jaja.
    -Witaj Cazador - krzyknęłam już od progu.
    -Witaj - przywitała się smoczyca.
   Podeszłam i spojrzałam na nią.
    -Jak tam życie - zagadnęłam.
    -Dobrze. Dziś wyklują się moje dzieci.
    -Gratulacje.
   Gdy to powiedziałam jaja zatrzęsły się i zaczęły pękać. Wykluły się z nich trzy młode smoczki. Dwie samiczki i samczyk.Jedna była lodowa, druga roślinna... czy coś takiego, w każdym razie związana z naturą. Nie do końca wiem jak opisać jego na pewno był niebieski z kolorowymi kolcami na głowie i na końcu ogona.
   Nagle do jaskini wpadły Charlie i Katrina. Podbiegły do nas i zaczęły robić maślane oczy do smoczątek. 
    -Jak się nazywają? - spytała Charlie.
    -Możecie wymyślić im imiona - zaproponowała Cazador.
    -Crystal - krzyknęła Kat wskazując na lodową samiczkę.
    -Spring - zawołała za nią Charlie.
    -A on będzie się nazywał Drako - powiedziałam patrząc na młodego smoka.
    -Żałuję, ze nie mam takiej towarzyszki jak Cazador - powiedziała z żalem Kat.
    -Ja też - przyznała jej młodsza koleżanka.
   Spojrzałam porozumiewawczo na Cazador, Która powiedziała:
    -Jeśli chcecie kiedy trochę podrosną mogą zostać waszymi towarzyszami.


Crystal:

Spring:

Drako:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz