Spojrzałam na siostrę.
- Dlaczego? Czemu się pytasz? To normalne. Każdy jest inny.
- Liz nie jest.
- Jest. - Cle spojrzała zdziwiona. - Jest i to na całej linii.
Clear zaśmiała się.
-Na przykład? - Zapytała w śmiechu.
-No Lizzie jest psotnikiem. Tata zaś jest bardziej poważny.
Cały czas tłumaczyłam jej to wszystko. Przytuliła się do mnie mocno. Parę minut później pobiegłam na przechadzkę. Dużo biegałam. Lubiłam biegać i odpoczywać. Co chwile spotykałam inne wilki. Nagle wpadłam na Lionela.
- Charlie! Tu jesteś. - Ucieszył się przytulając mnie. Złapał mnie za łapę i pociągnął w stronę Jaskini Uczuć. Nagle niespodziewanie...
<Lionel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz