Zrobiłam krok do tyłu. Niebieskawy smok się do mnie zbliżał. Zaczęłam biec co sił w łapach. Smok bez ustanku szedł za mną. Chciałam polecieć ale smok umie latać... Nagle uderzyłam o ścianę skalną. Byłam bezbronna.Wszędzie były smoki. Zamknęłam oczy. Już po mnie. Lecz po chwili poczułam ulżenie na piersi jakby mój medalion od matki uciekł. Otworzyłam jedno oko. I drugie. Ale znowu je zamknęłam bo oślepił mnie niebieskawy blask. Smoki "pisnęły" poparzone mocą medalionu.
- Łaał... - westchnęłam. Zobaczyłam w oddali poranione smoki uciekające do lepszej zwierzyny.
Pognałam do Sombry.
- Sombro! - pisnęłam zachwycona - Mam nową moc!
Alfa uśmiechnęła się do mnie z ukosa jednocześnie walcząc ze smokiem.
<Sombra? Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz