sobota, 15 marca 2014

Od Kimm'iego CD Feniksa

   Otworzyłem oczy. Widziałem wszystkich którzy jeszcze byli w jaskini. Widziałem także Feniksa. Okazało się, że przez truciznę moje moce są nie kontrolowane. Chciałem się ruszyć ale byłem sparaliżowany.
    - Co cię tam zaatakowało?! - zapytał Feniks.
    - Nie wiem... To był jakiś wielki czarny wilk. Miał oczy koloru krwi.
    - Trucizna przedostała się już dość daleko, ale spróbuje coś zrobić. W ostateczności pobiegnę po Amy.
   Dam radę, przedostanę się. - Powiedziała do zaniepokojonej Sombry. Użyłem całych sił i wstałem.
    - Kimm, nie! Jesteś ranny, i to poważnie... - Zaczęła Sombra. 
    - To moja moc, spróbuje nad nią zapanować, jakoś... - Powiedziałem podszedłem do Feniksa.
    - Kimm! Jesteś idiotą! Możesz umrzeć jak ci nie pomożemy! - Warczał na mnie. Złapał mnie i odrzucił z powrotem do Anashelle. 
    - Nie! Ja muszę pomóc!
    - Zamkni się i czekaj! Biegnę po Amy! - Wrzasnęła Anashelle. Wybiegła z jaskini. Alfa położyła łeb na mojej ranie. Czekaliśmy parę minut gdy do jaskini wbiegły dwie wadery.
    - Serio mówiłaś prawdę... Co to było?! - Zwróciła się do mnie Amicitia.
    - Wilk. Czarny wilk. Czerwone oczy. - Powiedziałem resztką sił. Trucizna wdała się głębiej. Amy była przerażona.
<Amicitia?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz