- Popływamy? - zaproponowałam.
Kimm pokiwał głową. Stanęłam na pobliskiej skale i wskoczyłam do wody z pluskiem. Basior poszedł w moje ślady. Zanurkowałam. Zamknęłam oczy z zachwytu. Mimo, że byłam wilkiem ognia, lubiłam wodę.Gdy płynęłam, poczułam coś ciepłego przy sobie.
Otworzyłam oczy. Zobaczyłam Kimm'iego płynącego prosto na mnie. Nie zdążyłam wyhamować i wpadłam na niego. Zanurzyłam się głębiej, kręcąc wokół własnej osi. Gdy udało mi się odzyskać równowagę, zauważyłam, że stykam się z Kimm'im nosami. Zarumieniłam się i wypłynęłam na powierzchnię. Kimm wyszedł na plażę i położył się na trawie. Usiadłam w nieco większej odległości.
Zamknęłam oczy. Czy ja zaczynam coś do niego czuć? Byłam rozdarta. Przeżyłam już wielokrotnie zawód miłosny i bałam się, że to się może powtórzyć. Potrząsnęłam głową. Ważne jest dzisiaj!
Kimm usiadł obok mnie. Nie odzywał się do mnie, ani ja do niego. Wielokrotnie otwierał pysk aby coś powiedzieć,jednak zaraz potem go zamykał. Ja miałam tak samo. Po jakimś czasie zebrałam się na odwagę, by się odezwać:
- Sombro? - powiedział Kimm, ubiegając mnie o jedną setną sekundy.
- Tak..? - spytałam.
<Kimm?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz