- Shyning, to jest Janee, moja siostra - szepnęła.
- Gdzie? - zapytałem równie cicho, jednak trochę zdezorientowany. Zabrała szybko kryształ, co spowodowało zniknięcie pięcioramiennej gwiazdy. Wtuliła się we mnie. Objąłem ją łapą i zapatrzyliśmy się w pełnię księżyca. To była jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu. Bałem się trochę zdradzić co do niej czuje. Jak by zareagowała? Nagle ni stąd, ni zowąd, nasze pyski się przybliżyły....
<Anashelle? Tylko nie przywal mi w pysk jak Sombra Kimmiemu xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz