środa, 26 marca 2014

Od Lizz'iego

   Spałem jak kamień. Nagle poczułem, że robi mi się zimniej. Podniosłem główkę. Zauważyłem że Clear wstaje z naszego leża.
    - Co robisz siostrzyczko?
    - Idę szukać mamusi... Chyba poszła z tatą.
    - Może pójdziesz do innego wilka? - Zapytałem
    - Dobrze. - Powiedziała i ruszyła zaspanym krokiem. Znów zasnąłem. Nagle coś mnie trąciło w bok.
    - Liz. Już jesteśmy. - Mama położyła się obok.
   Rano wybiegłem z jaskini. Taty dalej nie było. Siedziałem z Cle i czekaliśmy na niego. Nagle z jaskini wyszła mamusia z jakąś waderą.
    - Katrina! - Zawołała Cle i pobiegła przytulić ją.
    - Dzieciaki to jest Katrina. Będzie waszą opiekunką. Możecie ją nazywać Kat. - Powiedziała mama i poszła z innymi wilkami polować na jedzenie. Katrina uczyła nas mnóstwa rzeczy. Bardzo ją polubiłem.
Zrobiłem się zmęczony więc pobiegłem do leżącej Kat i położyłem się w jej łapach. Była trochę zdziwiona.
<Katrino?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz