wtorek, 11 marca 2014

Od Sombry CD Kimm'iego

   Gdy otworzyłam oczy, ujrzałam przed sobą najwspanialsze śniadanie. Rozejrzałam się wokoło i ujrzałam Kimm'iego stojącego obok. Powoli wstałam, bezszelestnie do niego podeszłam i pocałowałam w policzek.
   - Cześć...
   - Dzień dobry - odpowiedział. - Nie jesz śniadania?
   Spojrzałam w stronę jedzenia. Powoli do niego podeszłam i zaczęłam jeść, cały czas patrząc na basiora. Gdy skończyłam, ponownie do niego podeszłam. Położyłam głowę na jego ramieniu.
    Kimm pocałował mnie w czoło. Jeszcze mocniej się w niego wtuliłam. Wdychałam jego zapach. Cieszyłam się, że na tym świecie są tacy jak on. Nachyliłam się i szepnęłam mu do ucha:
    - Kochany jesteś...
    - Dla Ciebie warto... - odparł. Pocałowałam go.
    - Kocham Cię...
    - Ja też... - powiedziałam. Po jakimś czasie wstałam. - Nie no, bez przesady!
   Kimm wciąż miał zamknięte oczy i nachylał się w moją stronę. Zanim okazało się, że mnie nie ma na odpowiednim miejscu, było już za późno. Zarył pyskiem w ziemię. Zaśmiałam się.
    - Brawo! - zawyłam.
    - Nie ma tak dobrze... - powiedział.
   Wziął mnie za łapy i zaciągnął do morza. Piszczałam jak dwulatka. Gdy dotknęłam wody, zakręciłam kikutem ogona i ochlapałam partnera. Śmialiśmy się w głos. Po chwili wypłynęliśmy na głęboką wodę. Kimm zatrzymał się przede mną, roześmiany i powiedział.
<Kimm?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz