- " Kimm. Nie trać wiary i odwagi". - Szumiały.
- Dobrze Wam mówić! Wy to drzewa! Nie rozumiecie! - Wrzasnełem. Zazwyczaj słucham drzew ale dziś nie wytrzymałem. Wstałem i pobiegłem do jaskini. W połowie skojarzyłem sobie, że nie moge tam pójść i zachamowałem. Skierowałem się do Jaskini uczuć. Tam mogę posiedzieć samotnie. Tam też się przespałem. Gdy się obudziłem postanowiłem się przejść. Byłem już blisko jeziora gdy zauważłem Thalię.
<Thalia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz