Spojrzałam na niego jak wryta. Nie mogłam wydusić słowa.
- T-tak... Tak! - Wyjąkałam. Rzuciłam się mu na szyję. Uśmiechnął się. Zauważyłam że na boku ma torbę z farbami. Złapałam za nią i wyjęłam parę farb. Rzuciłam je w niego. Był cały kolorowy. Zdmuchnął mnie
skrzydłem prosto do rzeki. Ochlapałam go. Nagle do jaskini zajrzał Kimm.
- Em... Nie chcę wam przeszkadzać... Ale mamy zebranie.
Spojrzałam ostatni raz na jego łeb gdy nagle jak się pojawił tak i zniknął. Wrzuciłam Liona do wody żeby zmył farbę. Byliśmy gotowi i ruszyliśmy w stronę jaskini. Usiadłam obok innych i spojrzałam na Sombrę która już zaczynała zwane przeze mnie "przemówienie".
<Sombra?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz