Joker patrzał na mnie z szyderczym uśmiechem. Nie mogłam tego powiedzieć. Sombra by mnie zabiła ( nie dosłownie) gdybym powiedziała o jej prywatnych sprawach. Wpadłam na pomysł jak odwrócić uwage Jokera. Kopnełam bliski kamień, a ten odwrócił się. W tym czasie ja odbiegłam, ale on zdążył podbiec i podciąć mi łapy.
- No mów. Jakie tam trzymasz tajemnice? - Dopytywał.
- Nie powiem! - Wrzasnęłam - Ty... ty... Szumowino!
- Uuu, mocne słowa z pyska nie-maleńka. - Zadrwił.
- A co cię obchodzą sprawy Alfy?! - Spytałam już bliska wybuchu furii.
<Joker?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz