poniedziałek, 24 marca 2014

Od Muzyka

   Słuchając muzykę na Mp3 wyruszyłem na spacer. Nagle zobaczyłem smoka. Już miałem go zaatakować gdy przemówił.
    - Spokojnie. Nie walczyłem z wilkami i nie miałem zamiaru.
    - Serio? - Wciąż mu nie dowierzałem.
    - Tak. Jestem Warrior.
    - Muzyk, miło mi. Mam watahę w której jest gromada smoków jako towarzyszy. Dołączysz?
    - Pod jednym warunkiem. Będę twoim towarzyszem. - Powiedział smok wstając. Przemyślałem to.
    - Dobrze. - Uśmiechnąłem się. Wskoczyłem na smoka. Wylądowaliśmy na łące. Była tam też Lili, smok
   Lionela i jakaś smoczyca. Warr przyglądał się jej z zainteresowaniem. Nagle oszalał. Spojrzałem w tamtą stronę. Smoczyca przytuliła Flaharana. Smok zaczął biec w ich stronę zatrzymałem go i skierowałem do jamy. Gdy już prawie wbiegł zeskoczyłem z niego. Zrobiłem siatkę z pięciolinii. Dziwiło mnie to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz