środa, 12 marca 2014

Od Charlie

  Biegłam dumnym krokiem, gdy nagle wpadł na mnie Lionel. Był roztrzęsiony.
    - Wybacz! Przepraszam! - Mówił przez łzy.
    - Lion, co jest?
    - Bo ja nie robiłem tego specjalnie!Ja przypadkiem!
    - Czekaj,czekaj. Choć tam wytlumaczysz mi wszystko powoli ok?
    - Okej. - Powiedział Lion i poszedł ze mną nad jezioro. Wytłumaczył mi wszystko. Wciąż płakał. Było mi go żal. Wtuliłam się w niego. Spojrzał na mnie zdziwiony, ale po chwili sam się do mnie przytulił. Nagle powiedział:
<Lionel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz