Poszłam przodem.Nienawidziłam tego zwyczaju! Zawsze gdy coś naprawdę, naprawdę niebezpiecznego dla mnie i moich przyjaciół jest blisko, staję się tym czymś! Sombra najwyraźniej zauważyła moją minę bo spytała:
-Thalio dlaczego byłaś konio-feniksem?
-Ja...ja nie wiem... -skłamałam.
-Wiem że,wiesz - odparła - Ty rzadko kłamiesz...
-Eh dobrze...-zaczęłam - Więc mój prapradziadek był koniem...Ale nie byle jakim koniem! Był półkrwi wilkiem.Zakochał się w mojej babci feniksie i urodzili Fenikshorsa....Przez to ciągnęło się tak że raz rodził się wilk, raz feniks a raz koń...
Zdziwiona Sombra tylko pokiwała głową bym mówiła dalej.
-I ja jestem w sercu tego łańcucha. Dlatego mnie złapała ta wataha. - skończyłam i stanęłam przed jaskinią Shyninga.
-Więc...- Sombra minęła mnie i weszła do jaskini,poszłam za nią.
<Sombra? Shyning?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz